środa, 16 lipca 2014

Noc wigilijna była biała
Smutek chrzęścił pod stopami
Na skraju ciszy
W srebrnej poświacie
Milczała chata..
Niebo było nadmiernie wysokie
Gwiazdami utkane jak brokat stary
W chmurach wiatr rządził
Miotał obłokiem
A jary w lesie pełne tajemnicy
Mieniły się blaskiem
Cieni i księżycy..
Czary i cisza na gałęziach smreków
Błyszczały jak bańki
Na choince, w chacie..
Gdy senne ptaki ranek dzwoniły
W białej wacie śniegu
Usnęła noc..









                                                                                                  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz