Naga
klęczę
Przed
oceanem..
Przed
lawiną z kamieni..
Przed
obrazem..
Naga
dla świata
I
tak marna w prochu
O
życie prosząca jak nędzarz..
Dla
miłości z ziemi
Żebrzę
o skrawek serca
Bez
wiary..
Bez
nadziei..
Obnażam
się
Tobie
żywa jeszcze
I
proszę.. pomóż..
Bo
nie umiem
Prosić
więcej śmiercią
Niż
nagością..
Wpatrzona
w kanał ulicy
Od
tylu lat..
Wołam..
MATKO..
I
nie słyszę głosu !
-
Cisza.. matowa i głucha..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz